Nieobiektywnie – bo Tadeusz Mazowiecki nie jest dla mnie tylko szanowanym starszym panem, doradcą prezydenta. Jest dla mnie wspomnieniem silnych wzruszeń, kiedy okazało się, że Polska może mieć niekomunistycznego premiera. Kiedy samotny jeszcze w ławach rządowych, w burzy oklasków jako premier pozdrawiał palcami ułożonymi w „V”, znakiem, za który jeszcze kilka miesięcy wcześniej można było oberwać od ambitnego zomowca na pl. Litewskim w Lublinie.
Nieobiektywnie – bo w kampanii wyborczej 1990 r. przyszły „lud smoleński” napadał na niego w stylu jaki znamy dziś doskonale z telewizji, a nas dwudziestolatków z jego sztabu doprowadzała do szału taktyka braku reakcji i jedynie pozytywnych przekazów. Minęło trochę czasu, zanim ten gniew mi minął, zanim doszedłem do wniosku, że faktycznie to była dobra decyzja, a uwolnienie dodatkowych, ulicznych demonów „wojny na górze” przyniosłoby same szkody.
To bohater moich lat najfajniejszych, które przypadły na najlepsze od czasów powstawania II RP lata Polski –i zawsze pewnie, kiedy o Tadeuszu Mazowieckim pomyślę poczuję to wspomnienie entuzjazmu odzyskiwania suwerenności, wolności państwowej i obywatelskiej.
Oczywiście Tadeusz Mazowiecki ma wadę –nie jest liberałem 🙂 Za liberalizmem w czystej postaci nie przepada. Kiedy Partia Demokratyczna przechylała się w stronę SLD i wraz z gronem niechętnych temu pomysłowi tworzyliśmy wewnątrzpartyjne jeszcze Forum Liberalne –w jakiejś z rozmów na ten temat p. Tadeusz wysłuchał moich argumentów i skwitował – „No dobrze, ale czy to forum musi nazywać się liberalne?”
Mazowiecki jest konsekwentnym personalistą, a przy tym człowiekiem wartości, które potrafił zawsze łączyć z umiejętnością dialogu i kompromisu. W spokojniejszych czasach byłby znakomitym przywódcą nowoczesnej chrześcijańskiej demokracji, choć może właśnie w czasach niespokojnych, w jakich wypadło mu działać miał możliwość wykazania się swoimi zaletami. Jest oczywistym, że nie każde dzieło Jego rządu, nie każda decyzja polityczna jaką podjął w swojej działalności budzi mój entuzjazm. Ale długo jeszcze pozostanie wzorem polityka, który wydaje się być złożony jedynie z myślenia państwowego i wyznawanego systemu wartości.
Za to warto mu podziękować w dniu 85 urodzin. Za pierwszy niekomunistyczny rząd, za trudne reformy, za dobry wpływ na polską politykę III RP od jej zarania do dzisiaj.
200 lat Panie Tadeuszu!